sprawa poważna, gdyż jestem poważną jurorką poważnego festiwalu.
tylko katar mam niepoważny.
co robić, Droga Redakcjo Samo Zdrowie?!
doradztwo czosnkowe niemile widziane, bowiem idę do ludzi
i wolałabym międzynarodowej komisji nie ochuchać.
proszę także nie sugerować mi obalenia szklanicy gorącego mleka z miodem,
gdyż na samą myśl żołądek podchodzi mi do gardła.
www.JakObudzicSiePiekna.com
www.NiezytNosaAzdrowiePsychiczne.pl
www.33sposobyNaKatarMokryIkaszelSuchy.eu
stała_czytelniczka_Waszej_rubryki.
p.s. wiekowa znajoma MamuśRodzonej radzi, by upchać do nosa mydliny z szarego mydła.
yyy.
toć przecież bańki mi pójdą. jeszcze nie tą stroną, co trzeba!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Archiwum bloga
-
▼
2015
(15)
- ► października (1)
-
▼
stycznia
(9)
- do kiedy powinna stać choinka, proszę księdza?
- Kalejdoskop Talentów.
- mój pierwszy raz.
- festiwal talentów a kondycja jurora, czyli dychoto...
- dzisiejszy wpis sponsoruje Biały Jeleń. lub dzika ...
- koniec "Małej Apokalipsy"...
- na zdrowie!
- teatrzyk turkusowa sowa ma zaszczyt przedstawić:
- happy new year.
To może grzańca? wieczorną porą na wypocenie i wygrzanie, jak nazwa wskazuje ;) albo grzane piwo ;)
OdpowiedzUsuńhmmm.... pomysł z mydłem...interesujący ;] nigdy się z takowym nie spotkałam ;) na szczęście :D
grzaniec! to jest to! mam nawet cynamon, kardamon i goździki :)
Usuńa macie tam Lemsip? mnie wszystkie symptomy przeziębienia i grypy po tym przechodzą na jakieś dwie godziny. może dałby się chociaż przeciągnąć przez najbardziej krytyczne chwile?
OdpowiedzUsuńpoza tym jest też taki stawiacz na nogi od Beechams, ale dobrze nie pamiętam. nie leczy, ale pozwala żyć.
powodzenia, czosnkowy mięczaku! ;)
tam, czyli w Polsce nie spotkałam się z żadnym z wymienionych przez Ciebie specyfików ;/
Usuńpozdrawia czosnkowy_mięczak ;)
Zdrówka życzę, nie tylko że sprawa jest poważna.Zwyczajnie, lepiej się funkcjonuje bez " katarowania"
OdpowiedzUsuńSerdeczności!
to prawda ;) dziękuję.
Usuńmoże po prostu, cóż, bądź pociągająca
OdpowiedzUsuńpociągająca to ja jestem nawet bez kataru ;))
UsuńSzaszetkę lipy zalej szklanką wody, zagotuj, z kilkoma plasterkami świeżego imbiru i 5 goździkami. Przykryj i odstaw na 5 minut dodając 4 plastry pomarańczy i 4 plastry cytryny. Kiedy całość trochę ostygnie, wyciśnij plastry, dodaj łyżkę miodu i wypij na noc. Działa pięknie, ale najskuteczniej działa sudafed, na kilka godzin zablokuje to, co najgorsze w katarze, zatkany i cieknący nos.
OdpowiedzUsuńprzepis dziś wypróbuję, choć nieco mi lepiej. sudafed posiadam oraz xylo-gel :)
UsuńMnie ratują zawsze krople do nosa - przy katarze bez nich sen niemożliwy. A i odkryłam niedawno -Czystek-( do picia jak herbatka), by odporność poprawić, a i dużo dobrego ogólnie niesie.
OdpowiedzUsuńZdrowia dla Ciebie, a i szata graficzna Twojej strony mnie urzekła:)
Czystek brzmi jak środek do uporczywych zacieków w piekarniku ;)
Usuńdziękuję za zdrowie i za pochwałę layoutu.
pozdrawiam :)
Zdrowia, nog wygrzania i wodki do poduszki :)
OdpowiedzUsuńdziękuję Moniko :) chyba zacznę opróżniać barek ;)
UsuńMi pomaga napar ze swiezego imbiru, wielkiego plastra cytryny i miodu- dodanego juz do nieco ostudzonego napoju. Mam nadzieje, ze dzisiaj czujesz sie juz lepiej;-)
OdpowiedzUsuńjest lepiej, ale do postaci kwitnącej trochę mi brakuje ;)
Usuńimbir, czosnek, napar z tymianku, szałwii, płucnicy islandzkiej i arcydzięgla
OdpowiedzUsuń6 rutinoskorbinów 3 razy dziennie
inhalacje nad lampką wodną - olejek eukaliptusowy+ tymiankowy+ sosnowy + geranium - zaciągamy ustami, staramy się wypuscić nosem. jesli się trochę odetka, odwrotnie
imtensywny ruch typu brzuszki, biegi podskoki (zwiększone krążenie odtyka nos)
i wełniane skarpety na noc
Usuńlub na nogi, do wyboru : )
UsuńWuszko, Ty zielarko! ;P
Usuńpłucnica islandzka? skąd ja to wezmę? ;))
posiadam rutynaceę - to jakiś substytut ponoć rutinoskorbinu.
intensywny ruch... czekaj, zbiorę siły i poczynię kilka skłonów.
wełniaki na nogach mam od listopada. ściągam okazjonalnie ;P
Ja leżę z przerwami (na pracę) od dwóch tygodni...
OdpowiedzUsuńmiało przejść samo, ale nie chciało...chociaż powinno ...
takie miałam przynajmniej założenie, ale los ma gdzieś nasze założenia :-)
Zdrowia Moniko!
wiesz, znawcy tematu zgodnie twierdzą, że to przez tę niezdecydowaną aurę.
Usuńnie wymroziło zarazków, siąpi, to i my siąpimy ;)
zdrowia, Marto!