sobota, 10 stycznia 2015

dzisiejszy wpis sponsoruje Biały Jeleń. lub dzika kaczka.

sprawa poważna, gdyż jestem poważną jurorką poważnego festiwalu.
tylko katar mam niepoważny.

co robić, Droga Redakcjo Samo Zdrowie?!
doradztwo czosnkowe niemile widziane, bowiem idę do ludzi
i wolałabym międzynarodowej komisji nie ochuchać.
proszę także nie sugerować mi obalenia szklanicy gorącego mleka z miodem,
gdyż na samą myśl żołądek podchodzi mi do gardła.

www.JakObudzicSiePiekna.com
www.NiezytNosaAzdrowiePsychiczne.pl
www.33sposobyNaKatarMokryIkaszelSuchy.eu

stała_czytelniczka_Waszej_rubryki.

p.s. wiekowa znajoma MamuśRodzonej radzi, by upchać do nosa mydliny z szarego mydła.
yyy.
toć przecież bańki mi pójdą. jeszcze nie tą stroną, co trzeba!

22 komentarze:

  1. To może grzańca? wieczorną porą na wypocenie i wygrzanie, jak nazwa wskazuje ;) albo grzane piwo ;)
    hmmm.... pomysł z mydłem...interesujący ;] nigdy się z takowym nie spotkałam ;) na szczęście :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. grzaniec! to jest to! mam nawet cynamon, kardamon i goździki :)

      Usuń
  2. a macie tam Lemsip? mnie wszystkie symptomy przeziębienia i grypy po tym przechodzą na jakieś dwie godziny. może dałby się chociaż przeciągnąć przez najbardziej krytyczne chwile?
    poza tym jest też taki stawiacz na nogi od Beechams, ale dobrze nie pamiętam. nie leczy, ale pozwala żyć.
    powodzenia, czosnkowy mięczaku! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tam, czyli w Polsce nie spotkałam się z żadnym z wymienionych przez Ciebie specyfików ;/
      pozdrawia czosnkowy_mięczak ;)

      Usuń
  3. Zdrówka życzę, nie tylko że sprawa jest poważna.Zwyczajnie, lepiej się funkcjonuje bez " katarowania"
    Serdeczności!

    OdpowiedzUsuń
  4. może po prostu, cóż, bądź pociągająca

    OdpowiedzUsuń
  5. Szaszetkę lipy zalej szklanką wody, zagotuj, z kilkoma plasterkami świeżego imbiru i 5 goździkami. Przykryj i odstaw na 5 minut dodając 4 plastry pomarańczy i 4 plastry cytryny. Kiedy całość trochę ostygnie, wyciśnij plastry, dodaj łyżkę miodu i wypij na noc. Działa pięknie, ale najskuteczniej działa sudafed, na kilka godzin zablokuje to, co najgorsze w katarze, zatkany i cieknący nos.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przepis dziś wypróbuję, choć nieco mi lepiej. sudafed posiadam oraz xylo-gel :)

      Usuń
  6. Mnie ratują zawsze krople do nosa - przy katarze bez nich sen niemożliwy. A i odkryłam niedawno -Czystek-( do picia jak herbatka), by odporność poprawić, a i dużo dobrego ogólnie niesie.
    Zdrowia dla Ciebie, a i szata graficzna Twojej strony mnie urzekła:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czystek brzmi jak środek do uporczywych zacieków w piekarniku ;)
      dziękuję za zdrowie i za pochwałę layoutu.
      pozdrawiam :)

      Usuń
  7. Zdrowia, nog wygrzania i wodki do poduszki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję Moniko :) chyba zacznę opróżniać barek ;)

      Usuń
  8. Mi pomaga napar ze swiezego imbiru, wielkiego plastra cytryny i miodu- dodanego juz do nieco ostudzonego napoju. Mam nadzieje, ze dzisiaj czujesz sie juz lepiej;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jest lepiej, ale do postaci kwitnącej trochę mi brakuje ;)

      Usuń
  9. imbir, czosnek, napar z tymianku, szałwii, płucnicy islandzkiej i arcydzięgla
    6 rutinoskorbinów 3 razy dziennie
    inhalacje nad lampką wodną - olejek eukaliptusowy+ tymiankowy+ sosnowy + geranium - zaciągamy ustami, staramy się wypuscić nosem. jesli się trochę odetka, odwrotnie
    imtensywny ruch typu brzuszki, biegi podskoki (zwiększone krążenie odtyka nos)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i wełniane skarpety na noc

      Usuń
    2. lub na nogi, do wyboru : )

      Usuń
    3. Wuszko, Ty zielarko! ;P
      płucnica islandzka? skąd ja to wezmę? ;))
      posiadam rutynaceę - to jakiś substytut ponoć rutinoskorbinu.
      intensywny ruch... czekaj, zbiorę siły i poczynię kilka skłonów.
      wełniaki na nogach mam od listopada. ściągam okazjonalnie ;P

      Usuń
  10. Ja leżę z przerwami (na pracę) od dwóch tygodni...
    miało przejść samo, ale nie chciało...chociaż powinno ...
    takie miałam przynajmniej założenie, ale los ma gdzieś nasze założenia :-)
    Zdrowia Moniko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiesz, znawcy tematu zgodnie twierdzą, że to przez tę niezdecydowaną aurę.
      nie wymroziło zarazków, siąpi, to i my siąpimy ;)
      zdrowia, Marto!

      Usuń

dziękuję Wam za każde słowo. słowo daję ;)

komentarze moderuję po 5 dniach od wpisu dla wygody własnej, inaczej się pogubię :)