środa, 26 listopada 2014

raz dwa trzy.

bardzo chciałam nazywać się szklana ćma - adres zajęty.
ćma barowa (na cześć Charlesa Bukowskiego) też zajęte.
turkusowa sowa również, stąd szara sukienka.
zasadniczo lubię i szarości, i sukienki.

po kilku miesiącach odpoczynku, okazało się, że jednak jestem uzależniona od liter.
to raz.

owszem, pisałam czasem, ale w pracy. służbowo to się nie liczy, bo nie wnosi żadnych głębokich treści. ani w życie moje, ani w życie adresatów.
to dwa.
uprzedzając oczekiwania czytelników, tu też nie spodziewałabym się jakichś wyżyn intelektualno-stylistycznych.
to trzy.

10 komentarzy:

  1. ja tez lubie szare sukienki ;))))

    OdpowiedzUsuń
  2. zapowiada się ciekawie u Ciebie:) Czekam na więcej:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj ja też bardzo lubię szare sukienki :) chociaż najbardziej to jednak czerwone !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. po rewizycie zrozumiałam, dlaczego ;)
      ja czerwony toleruję tylko w dodatkach.
      u siebie, rzecz jasna :)

      Usuń
  4. Kocham (prawie) wszystkie kolory, szarość też, byle nie za dużo. I sukienki też. Przyjemnie tu u Ciebie, będę zaglądać, choć nazwa rzeczywiście szafiarskością zalatuje ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. i ta nazwa to bingo. szarych sukienek mam bez liku. i kolejna się przyda:)

    OdpowiedzUsuń

dziękuję Wam za każde słowo. słowo daję ;)

komentarze moderuję po 5 dniach od wpisu dla wygody własnej, inaczej się pogubię :)