poniedziałek, 24 listopada 2014

Henri de Toulouse-Lautrec

dzisiejsze logo google przypomniało mi o (nie)istnieniu tego artysty.
malarz, grafik, plakacista.
arystokratyczny karzeł. dosłownie.
zgubił go alkohol oraz kobiety łatwe, lekkie i przyjemne. głównie z Moulin Rouge.
od którejś z nich dostał w prezencie kiłę.
zmarł, mając 36 lat.

jego prace można obejrzeć tutaj: http://www.toulouse-lautrec-foundation.org/

ja natomiast pokażę fotografię, prawdopodobnie metaforę życia paryskiego artysty,
mimo iż na zdjęciu jest ktoś zupełnie inny.

    fot. Diane Arbus

8 komentarzy:

  1. Zawsze lubiłam jego twórczość. Nawet moja pierwsza i ostatnia reprodukcja ( w gimnazjum, haha ), to był jego obraz.
    Więcej takich Lautreców by się przydało :) Choć jakiś jeden spadkobierca talentu... Lub jakaś reinkarnacja...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no faktycznie nie ma... mimo iż upłynął ponad wiek.
      ciekawam tej reprodukcji, w sensie które dzieło próbowałaś przenieść na swoje płótno czy tam kartkę ;)

      Usuń
  2. smętny był z niego karzeł i fantastyczny artysta

    OdpowiedzUsuń
  3. nie wiem czy to los mi podsyła takie przypomnienia parami, a czasami trójkami, czy też ja jestem bardziej wyczulona i dlatego zauważam wszędzie. Ostatnio oglądałam program gdzie w jego jakaś krewna, zdaje się, że siostrzenica(90 lat) pokazywała domostwo i opowiadała o swoim wujku, potem wpadła mi książka o nim, a teraz Ty znów mi go przypominasz ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mnie przypomniało google, ale coś w takich przypomnieniach jest. ja miewam tak z filmami :)

      Usuń

dziękuję Wam za każde słowo. słowo daję ;)

komentarze moderuję po 5 dniach od wpisu dla wygody własnej, inaczej się pogubię :)