wtorek, 2 grudnia 2014

(po)twory woskowe.

wróżby woskowe nie pokazały mi żadnego drogowskazu,
w związku ze związkiem nie wiem, jak dalej żyć, B(l)ogu Mój.
dwie figurki, które zarysowały się na mętnej tafli wody w misce,
nie przypominają absolutnie niczego, choć zdaniem MężaOsobistego
to jest ewidentnie członek (po łacinie phallus, czytaj fallus), a nawet trzy członki.
co na to Wysoka Komisja?


10 komentarzy:

  1. Obracam się ostatnio w krainie wróżek i elfów, więc z lewej widzę takową siedzącą istotę. W drugim pomogła mi córeczka i zobaczyła strusia;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wróżka i Struś Pędziwiatr, mówicie? coś w tym jest ;) podziękuj Córce za zaangażowanie ;)

      Usuń
  2. Też mi niegdyś fallus wyszedł z wosku, serio. Współwróżący mieli ubaw po pachy, ja chyba mniej. Jednak z perspektywy czasu okazało się, że nie taki fallus straszny jak go malują i miałam całkiem pozytywny rok. Także, jesli chodzi o Twoje woskowe stwory, co by to nie było, zawsze jest szansa, że jest to wróżba pozytywna :)

    OdpowiedzUsuń
  3. będę strasznym chamem! fallus jak ..uj! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj tam od razu chamem ;> fallus jaki jest, każdy widzi ;)

      Usuń
  4. ja musiałabym to zobaczyć na żywo i na pewno coś w tym jest !!! ja to wiem:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. upsss, wywaliłam do kubła, wyzbywając się tym samym sentymentalizmu ;)

      Usuń
  5. Trojaczki urodzisz. To przecież jasne. Trzech synów :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. łomatkoboskojedynokochano! ;)
      a porzekadło "nie życz nikomu, co Tobie niemiłe" to koleżanka zna? ;P

      Usuń

dziękuję Wam za każde słowo. słowo daję ;)

komentarze moderuję po 5 dniach od wpisu dla wygody własnej, inaczej się pogubię :)