jeszcze 3 godziny temu na kolanach odkurzałam perski dywan,
a już za niedługo idę na bal.
100 par, kotyliony, białe walczyki, czarne sukienki, czerwone paznokcie.
mam odprasowaną sukienkę (nie, nie, nie szarą).
mam wypastowany but.
mam wsuwki do fryzury, którą poczynię sobie sama.
za to postanowień nie mam żadnych na podorędziu.
źle mi z tych idzie na ogół.
naobiecuję sobie wiele, a potem tylko wyrzuty sumienia mną targają.
wte i wewte.
to lecę 2 KC spakować.
DO SIEGO ROKU, Kochani :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Baw sie wspaniale!
OdpowiedzUsuńjako życzyłaś, tak i było ;)
Usuńno to baw się dobrze, najlepiej!
OdpowiedzUsuńno to się bawiłam :)
UsuńBaw się pięknie i niech będzie dobry ;*
OdpowiedzUsuńniech będzie, słusznie :)
Usuńnajlepszego, Dreamu!
W owym Nowy Roku witam!
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego :)
ja również witam krokiem tanecznym jeszcze ;)
UsuńOoo, zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńJa w domu, kameralnie dwu-osobowo.
Niech się szczęści.
Ps. Myśli, magia i słowa to ja... ;)
tyż piknie ;)
Usuńps. aaaaa no to już teraz wiem ;)