dzisiejsze logo google przypomniało mi o (nie)istnieniu tego artysty.
malarz, grafik, plakacista.
arystokratyczny karzeł. dosłownie.
zgubił go alkohol oraz kobiety łatwe, lekkie i przyjemne. głównie z Moulin Rouge.
od którejś z nich dostał w prezencie kiłę.
zmarł, mając 36 lat.
jego prace można obejrzeć tutaj: http://www.toulouse-lautrec-foundation.org/
ja natomiast pokażę fotografię, prawdopodobnie metaforę życia paryskiego artysty,
mimo iż na zdjęciu jest ktoś zupełnie inny.
fot. Diane Arbus
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Zawsze lubiłam jego twórczość. Nawet moja pierwsza i ostatnia reprodukcja ( w gimnazjum, haha ), to był jego obraz.
OdpowiedzUsuńWięcej takich Lautreców by się przydało :) Choć jakiś jeden spadkobierca talentu... Lub jakaś reinkarnacja...
no faktycznie nie ma... mimo iż upłynął ponad wiek.
Usuńciekawam tej reprodukcji, w sensie które dzieło próbowałaś przenieść na swoje płótno czy tam kartkę ;)
Super foto. Kwintesencja.
OdpowiedzUsuńano.
Usuńsmętny był z niego karzeł i fantastyczny artysta
OdpowiedzUsuńi smętnie skończył, niestety.
Usuńnie wiem czy to los mi podsyła takie przypomnienia parami, a czasami trójkami, czy też ja jestem bardziej wyczulona i dlatego zauważam wszędzie. Ostatnio oglądałam program gdzie w jego jakaś krewna, zdaje się, że siostrzenica(90 lat) pokazywała domostwo i opowiadała o swoim wujku, potem wpadła mi książka o nim, a teraz Ty znów mi go przypominasz ;))
OdpowiedzUsuńmnie przypomniało google, ale coś w takich przypomnieniach jest. ja miewam tak z filmami :)
Usuń