szara_sukienka: idziemy dziś w orszaku Trzech Króli?
czytałam, że każdy, kto się zgłosi, otrzyma śpiewnik i koronę.
mąż_szarej_sukienki: koronę to ja już mam od trzech lat. cierniową.
kurtyna.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Archiwum bloga
-
▼
2015
(15)
- ► października (1)
-
▼
stycznia
(9)
- do kiedy powinna stać choinka, proszę księdza?
- Kalejdoskop Talentów.
- mój pierwszy raz.
- festiwal talentów a kondycja jurora, czyli dychoto...
- dzisiejszy wpis sponsoruje Biały Jeleń. lub dzika ...
- koniec "Małej Apokalipsy"...
- na zdrowie!
- teatrzyk turkusowa sowa ma zaszczyt przedstawić:
- happy new year.
Uff. Ostra korona. Ostra riposta. Śpiewnik niezbędny aby chóry anielskie zakropkowały owy fakt przy opadającej kurtynie.
OdpowiedzUsuń;)
po prawdzie, to takie riposty lubię najbardziej ;)
Usuńtak czy siak na orszak nie poszlim z czystego lenistwa, a fe!
a to wąsz!
OdpowiedzUsuń;D
jakiego węża wyhodowałam w kieszeni własnej, takiego mam ;P
Usuńwłaśnie!
UsuńPatrz, jaki bystry, a Ty masz berło... wałek znaczy ;)
OdpowiedzUsuńo to to, od teściowej otrzymałam, o ironio! ;)
UsuńUżyj ;) z błogosławieństwem dostałaś, prawda? :D
Usuńa jakże :)
Usuńpaskudny ;> ;)
OdpowiedzUsuńuroczo paskudny ;>
Usuńuuu, chyba minusik za tę koronę?
OdpowiedzUsuńprzebaczyłam polotu, bo co miałam zrobić ;P
Usuńja tylko w kwestii formalnej: znowu nadaję...
OdpowiedzUsuńlecę!
UsuńDobre!:)
OdpowiedzUsuń;)
OdpowiedzUsuń))) wybacz )))
OdpowiedzUsuńoo, lubim takie riposty! (zwłaszcza, jeśli dotyczą kogo innego ;-)))
OdpowiedzUsuń