tegoroczne w większości obejrzałam.
powiem krótko o dwóch.
nieanglojęzyczne potężne kandydatury.
czarno-biała "Ida" Pawła Pawlikowskiego - niezwykle estetyczna, statyczna i polska
oraz rosyjski "Lewiatan" - dosadny w obrazie, alegoryczny w treści, monumentalny i epicki.
tąpnął mną zdecydowanie bardziej.
jeszcze nie wiem, jak zareaguje na premierę sam Putin, ale mam nadzieję,
że to właśnie twórca "Lewiatana", Andriej Zwiagincew, odbierze dziś w nocy statuetkę w Los Angeles.
to dzieło bezwzględne, pewnie dlatego absolutne.